Sd.Kfz. 247 Ausf. A dla graczy
W 59 numerze cyklu „Wrzesień 1939” ukazała się miniatura niemieckiego opancerzonego wozu dowodzenia Sd.Kfz. 247 Ausf. A. Jak zwykle w przypadku tej serii- w skali 1:72. Tym samym wspomniany pojazd doczekał się wreszcie wtryskowego modelu w mojej ulubionej podziałce, a że to temat dość ciekawy- postanowiłem mu się bliżej przyjrzeć.
‘39
Nie jest to oczywiście typowy model redukcyjny. Osobom mniej zorientowanym przypominam, że „Wrzesień 1939” to cykl wydawniczy skierowany do „wargamingowców”. Stąd też oferuje uproszczone miniatury do szybkiego montażu, przeznaczone przede wszystkim dla graczy. Ze względu na poruszaną tematykę jest jednak dość popularny także wśród modelarzy. Osobiście nie zaliczam się do żarliwych fanów serii- zastosowane uproszczenia są dla mnie często trudne do zaakceptowania, szczególnie w przypadku układów jezdnych maszyn gąsienicowych. Lepiej sytuacja wygląda z wszelkiego rodzaju pojazdami kołowymi, a gdy do tego dodamy nietuzinkowy temat- jestem zainteresowany.
Sd.Kfz. 247 Ausf. A w skali 1:72
Omawiany pojazd, czyli Schwerer Geländegängiger Gepanzerter Personenkraftwagen (to z pamięci pisane rzecz jasna) Sd.Kfz. 247 Ausf. A, powstał w 1937 roku w oparciu o podwozie samochodu ciężarowego L 2 H 143 "Krupp-Protze". Nie była to konstrukcja udana, w rezultacie czego powstało tylko 10 maszyn tego typu. Kolejna wersja, wyprodukowana już w większej ilości- Sd.Kfz.247 Ausf. B, była oparta o całkowicie inne podwozie, tym razem czterokołowe (i tym samym wyglądała zupełnie inaczej).
Nie jest więc zaskoczeniem dość mała popularność tego pojazdu wśród producentów modeli wtryskowych. Na szczęście First To Fight ma w zwyczaju wyciskać wszelkie możliwe warianty z zaprojektowanych wyprasek, oczywiście w zakresie ograniczonym wrześniową tematyką serii. Tak więc po kilku wcześniejszych numerach oferujących miniatury ciężarówek Krupp-Protze na różne sposoby, otrzymaliśmy i Sd.Kfz. 247 Ausf A.
Numer 59
Jak to zwykle w tej serii bywa- pakiet składa się z broszurki tematycznej i modelu (który to w końcu jest tylko dodatkiem…). W gazetce zdecydowanie najciekawszy jest anonimowy opis budowy modelu ilustrowany zdjęciami wielkości znaczka pocztowego. Polecam.
Oprócz tego mamy i zwyczajowe nudy typu rys historyczny tytułowego pojazdu, czy kolejna część artykułu na temat wrześniowych bitew. Plus instrukcję składania i kolorowe (czyli głównie szare) profile ilustrujące sugerowane przez producenta malowanie.
Jak widać FTF upiera się przy jednobarwnych kamuflażach, a farby poleca dobierać z palet firm Vallejo i Hataka. No nie wiem czy się tych wskazówek będę trzymał w przypadku ewentualnej budowy.
Model
Zdecydowanie ciekawsza (przynajmniej moim zdaniem) jest druga część pakietu, czyli kartonowe pudełko w charakterystycznej dla serii szacie graficznej. Jego zawartość to trzy wypraski z ciemnoszarego plastiku i mały arkusik kalkomanii.
Ramka I to znane z poprzednio wydanych modeli podwozie ciężarówki Krupp-Protze.
Wszystkie nowe elementy upchano na ramce H, którą jak widać dostajemy w dwóch kawałkach (bo w całości nie wejdzie do pudła).
Niewielki arkusik kalkomanii dołączony do modelu to dwa zestawy tablic rejestracyjnych (o nie całkiem losowo dobranych numerach- patrz pierwsze zdjęcie w artykule) i komplet białych krzyży.
Zaraz, zaraz- ale miały być trzy wypraski, a tu cały pojazd jest na dwóch. Są, nie kłamałem- w pudełku jest jeszcze jedna mini ramka zawierająca figurki załogi.
Jak widać ilość części nie oszałamia, ale taki w końcu urok tej serii. Zanim jednak wydamy wyrok, przyjrzyjmy się bliżej poszczególnym elementom modelu.
Z bliska
Główna bryła nadwozia została podzielona na dwa moduły. Część górna została odlana wraz z wszelkimi pokrywami, wizjerami czy drzwiami w pozycji zamkniętej. Narzędzia przewożone na zewnątrz pancerza także odwzorowane zostały jako detal powierzchni.
Druga część nadwozia to partie dolne pancerza. Spodnie skrzydła dzielonych drzwi bocznych oczywiście w pozycji zamkniętej. Środek, jak to w przypadku „wrześniowych” modeli, nie oszałamia detalami. Na płytach podłogi próżno szukać śladów ryflowania, a o dźwigniach skrzyni biegów i hamulca lepiej nie wspominać.
Błotniki zostały odlane w całości wraz ze wszelkimi zasobnikami na nich montowanymi. Tak jak w przypadku podłogi kabiny- brak ryflowanej blachy na stopniach wejściowych.
Resztę tej samej ramki wtryskowej wypełniają różnorakie detale. Zarówno do wnętrza pojazdu (fotele, lornetka nożycowa z podstawą), jak i montowane na zewnątrz (koło zapasowe w pokrowcu, końcówka ramy podwozia itd.).
Na drugiej wyprasce znajdziemy ramę podwozia odlaną jako całość wraz z elementami zawieszenia. Siłą rzeczy nie jest to jakoś ekstremalnie dokładnie odtworzona część pojazdu, ale dopóki nie będziemy zaglądać pod spód- ujdzie.
Oczywiście otrzymujemy też komplet kół, całkiem niezłych zresztą. Chociaż bieżnik opon- odpowiedni dla ciężarówek Krupp-Protze, tutaj nie do końca pasuje.
I tyle. To wszystkie elementy przewidziane do budowy tytułowego transportera.
Załoga
Jak już wspomniałem wcześniej, w zestawie dostajemy także dwóch załogantów, którzy z bliska prezentują się następująco.
Czyli tak sobie. Przynajmniej moim zdaniem.
Instrukcja
Typowej instrukcji w modelu nie uświadczymy, co jest w tej serii standardem. Rysunki montażowe (w postaci renderów dość mikrych rozmiarów) możemy znaleźć za to zarówno na tylnej ściance opakowania, jak i w dołączonej broszurce.
No ale powiedzmy sobie szczerze, kto zagląda do instrukcji?
Podsumowanie
Cóż, trudno oczekiwać by „bitewniak” ilością detali dorównywał standardowym zestawom redukcyjnym. Ocenianie go w takim kontekście też wydaje się być nie do końca fair. Bo przecież to nie jest zły model, gdy weźmiemy pod uwagę jego przeznaczenie. Natomiast chcąc zrobić z niego porządną miniaturę, cóż- trzeba liczyć się z dodatkowym nakładem pracy. Chyba że komuś akurat taki uproszczony, ale za to szybki w montażu zestaw pasuje. W takim wypadku jak najbardziej polecam.