PzKpfw II Ausf. D

Krótki opis budowy „wargamingowego” zestawu wydanego w serii „Wrzesień 1939”. Prawie „prosto z pudła”, prawie. Zapraszam do lektury.
Ef Szesnaście
Produkty firmy Hasegawa cieszą się wśród modelarzy niemałą estymą. Czy zasłużenie – nie wiem. Tak się bowiem złożyło, że do tej pory nie zbudowałem nic z oferty tego producenta. Postanowiłem wreszcie to zmienić.
Starfighter dla dwojga

Nieczęsto sięgam po modele w innych skalach niż 1:72, mimo to mam w składziku parę zestawów zachęcających do skoku w bok. W sumie to nawet nie wiem dlaczego. Zazwyczaj omijam je przy wyborze kolejnego tematu warsztatowego, tym razem jednak coś mnie podkusiło i zdradziłem swoją ulubioną „siedemdwójkę” z niemieckim karłem.
Długodystansowy Spitfire

„No nie, znowu Spitfire”- pewnie pomyślą niektórzy. Postaram się jednak nie przynudzać, budując troszkę mniej popularną wersję „Złośnicy”. Prawda jest zresztą taka, że do tej pory nigdy nie zbudowałem miniatury tej jakby nie patrzeć ikonicznej maszyny. Więc- kolejny? Nie dla mnie.
Polikarpow na dwa razy

Już nie pamiętam co skłoniło mnie do sięgnięcia po zestaw firmy ICM. Temat? Jakość? Nic z tych rzeczy. Co by to jednak nie było- w rezultacie powstała miniatura niezbyt popularnego wśród modelarzy samolotu w jeszcze rzadszej konfiguracji. Sama budowa natomiast nie obyła się bez pewnych komplikacji. Ale nie uprzedzajmy faktów.
Zero w jeden-siedem-dwa

Zero, Reisen czy Zeke? Jak by nie nazywać- myśliwiec nie wymagający przedstawienia. Nic dziwnego więc, że w skali 1:72 mamy kilka miniatur tej maszyny do wyboru, lepszych lub gorszych. Wydany w 2011 roku przez brytyjskiego Airfiksa zestaw nie wprowadził nowej jakości w tym temacie, wydawał mi się jednak dobrym wyborem do przetestowania farb Gunze. Przy okazji okazji mogłem też zmierzyć się z niesławnymi liniami podziału, które co prawda delikatniejsze niż we wcześniejszych modelach, ale jednak dalej budziły emocje.