P-51B Mustang „China/Burma/India”

Recenzja zestawu firmy Arma Hobby

Najnowsze wcielenie „siedemdwójkowego” Mustanga firmy Arma Hobby to nie jest po prostu kolejny „przepak”, mamy tu bowiem garść zupełnie nowych części plastikowych. Przyjrzyjmy się im bliżej.

Uwaga

Niniejszy artykuł powstał w oparciu o egzemplarz modelu dostarczony przez producenta, za co w tym miejscu serdecznie dziękuję.

Ogólniki

Efektowna ilustracja Piotra Forkasiewicza zdobi front standardowego dla AH opakowania, oznaczonego numerem katalogowym 70075.

W środku znajdziemy trzy ramki wtryskowe z jasnoszarego tworzywa, jedną przezroczystą, arkusik samoprzylepnych masek, oznaczenia w formie kalkomanii oraz instrukcję montażu i malowania.

W porównaniu z poprzednimi edycjami P-51 mamy więc o jedną plastikową ramkę więcej. Zawiera ona podskrzydłowe wyrzutnie niekierowanych pocisków rakietowych Bazooka, co zresztą jasno komunikuje front pudełka.

Plastik

Zestaw opiera się na dobrze nam znanych częściach, nad którymi nie będę się tutaj kolejny raz rozwodził. Zainteresowanych bliższą inspekcją tych elementów zapraszam do lektury jednej z poprzednich recenzji (np. tej).

Przyjrzyjmy się za to wyrzutniom, które Arma Hobby przygotowała w dwóch odmianach, chociaż wszystkie zaproponowane w tym pudełku malowania wymagają montażu wersji z trzema punktami mocowania do skrzydła.

Każdy zespół trzech rur uzupełnia garść detali, w tym oddzielnie przygotowane końcówki (otwory wylotowe budzą dość mieszane uczucia).

Na nowej ramce znajdziemy także plastikowe szablony, dzięki którym nawiercimy odpowiednio rozmieszczone otwory montażowe na spodzie skrzydeł.

Swoją drogą ciekawe, że nie zostały one (tj. otwory montażowe) przewidziane w oryginalnym projekcie wyprasek (np. zaznaczone od wewnętrznej strony skrzydeł).

Maski

Dołączony do zestawu niewielki arkusik samoprzylepnych masek, to element znany z poprzednich edycji P-51 tego producenta. Ułatwi on malowanie zarówno oszklenia kabiny jak i kół podwozia.

Jego pomoc przy trasowaniu linii podziału (panel za wydechami, po lewej stronie kadłuba, występujący w dwóch z trzech zaproponowanych maszyn) pozostaje dla mnie dość wątpliwa.

Kalkomanie

Arkusz oznaczeń to efekt współpracy producenta zestawu z firmą Techmod.

Otrzymujemy więc wydruk na wysokim poziomie, na który nie za bardzo da się złego słowa powiedzieć.

Oprócz oznaczeń głównych, znajdziemy tu także porcję napisów eksploatacyjnych (do zaaplikowania także w kabinie pilota) oraz tablicę przyrządów pokładowych i pasy.

Instrukcja

Broszura zawierająca wskazówki na temat budowy modelu przedstawia typowy dla AH poziom. Czytelne i estetyczne rysunki montażowe okraszone tu i ówdzie dodatkowymi komentarzami czy renderami.

Sugerowane farby zebrane w tabeli.

Kolorowe schematy malowań wraz ze wskazówkami dotyczącymi rozmieszczenia kalkomanii.

Przy czym położenie napisów eksploatacyjnych wyjaśnia oddzielny rysunek.

Malowania

Omawiany zestaw umożliwia wykonanie miniatury w jednym z trzech malowań, które tradycyjnie zostały zasygnalizowane na tylnej ściance pudełka.

P-51 B-15-NA Mustang, pilot: Cpt. B.H. “Butch” Ashmore, 26. Dywizjon Myśliwski, 51. Grupa Myśliwska, Kunming, Chiny 1944 r.

Wariant malowania zestawu (Arma Hobby)

P-51 B-10-NA Mustang, 529. Dywizjon Myśliwski, 311. Grupa Myśliwska, pilot: Lt. Wilbert McEvoy, Birma, lato 1944 r.

Wariant malowania zestawu (Arma Hobby)

P-51 B-7-NA Mustang, „Jeanne III”, pilot: Cpt. Burton N. Rodier, 26. Dywizjon Myśliwski, 51. Grupa Myśliwska, Chiny 1944 r.

Wariant malowania zestawu (Arma Hobby)

Tym razem żadnych dodatkowych wariantów skrytych w instrukcji nie stwierdzono.

Cyfrowy bonus

Kupując omawiany model, otrzymujemy także możliwość pobrania pliku STL z akcesoriami do samodzielnego druku 3D. Zawiera on fotel pilota (Warren McArthur), wydechy w dwóch wersjach oraz uzupełnienia podkadłubowej chłodnicy.

Akcesoria do druku 3D (Arma Hobby)

Oczywiście niezbędny w tym przypadku jest dostęp do drukarki 3D.

Podsumowanie

Jeśli dobrze policzyłem, to już szósty raz Arma Hobby proponuje nam swojego Mustanga. Dołączona do zestawu ramka z podwieszanymi wyrzutniami sprawia jednak, że jest to całkiem ciekawa opcja dla miłośników skali 1:72. Nie wspominając już o jakości wyjściowego zestawu, któremu niewiele można zarzucić.

Sklejałbym.

MMXXV
Pokrewne tematy:
Wszelkie zdjęcia/rysunki ilustrujące powyższy artykuł, jeżeli tylko nie zaznaczono inaczej, zostały wykonane i/lub nalezą do autora wpisu. Wszystkie użyte na niniejszej stronie znaki i nazwy firmowe lub towarowe należą i/lub są zastrzeżone przez ich właścicieli i zostały użyte wyłącznie w celach informacyjnych. Jeżeli jakieś treści zawarte w powyższym artykule naruszają Twoje prawa, skontaktuj się z właścicielem witryny (formularz dostępny w zakładce "autor").